Kwietniowe psikusy
Prima aprilis – pierwszy dzień kwietnia.
W ten dzień nam wolno robić psikusy:
można kolegę nabić w butelkę,
do butów siostry wrzucić miętusy.
A miesiąc kwiecień lubi żartować
w każdy dzień prawie (ma ich trzydzieści).
Wstajemy rano – słoneczko świeci
i w głowach nam się nie bardzo mieści,
że tak się może zmieniać pogoda.
Bo już za chwilę – śnieg z deszczem, mżawka, żonkile żółte schylają głowy,
moknie zielona wiosenna trawka.
Wychodzisz z domu w ciepłej kurteczce,
bo niebo ciemne i wiatr zawiewa.
Wracasz, a słońce grzeje jak latem
i na gałęzi skowronek śpiewa.
Kto wytłumaczy to powiedzenie…
Może Jaś, Kubuś albo Agata?
Że kwiecień plecień, bo wciąż przeplata
troszeczkę zimy, troszeczkę lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz